ZOFIA MOGILNICKA
Gazeta Brzeska
Uniwersytety Trzeciego Wieku
Brzeski Uniwersytet Trzeciego Wieku jest ponoć czterdziesty w Polsce. W Strzelinie powstaje konkurencja dla Brzegu, czterdziesta pierwsza tego typu placówka. Tworzą ją zapaleńcy pp. Mendakowie, którzy nawiązali kontakty z duchem opiekuńczym Uniwersytetu dr Walentyną Wnuk. Ta niezwykła kobieta zapracowana „po uszy” (jest nauczycielem akademickim Uniwersytetu Wrocławskiego, dziekanem w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Brzegu, matkuje dwóm Uniwersytetom Trzeciego Wieku we Wrocławiu i Brzegu) nie pozostała obojętna na głosy i potrzeby seniorów zamieszkałych w Strzelinie i okolicy.
18 lutego słuchacze Uniwersytetu Wrocławskiego wyjechali w grupie ok. 40 osób do Strzelina, by zaprezentować swój dorobek i pokazać kierunki działania. Miałam zaszczyt i wielkie szczęście być w tej grupie ludzi z pasją, uśmiechniętych, zarażonych potrzebą działania, często na rzecz drugiego człowieka, ludzi niezwykle życzliwych, komunikatyw-nych, dowcipnych, pomimo to zwyczajnych. Przyznaję, że mi zaimponowali. W doskonałe ręce ulokowano przewodnictwo tą grupą. Jest to pani, która stawia sobie i innym duże wymagania, ale cechuje ją wielka życzliwość, umiejętność nawiązywania kontaktów i łamanie wszelkich barier tremy, zawstydzenia, oporów w publicznym prezentowaniu się. Jej swoboda bycia powoduje, że wszyscy pozostali są tacy sami, są sobą, tylko każdy co innego prezentuje, ma inne oczekiwania, zainteresowania, inną osobowość.
Owo spotkanie w Strzelinie odbyło się w Urzędzie Miasta z udziałem burmistrza i 42 osób, które pragną należeć do wspólnoty, której na imię Uniwersytet Trzeciego Wieku. Ciepło powitana została grupa wrocławska, poczym przystąpiono do roboczych warsztatów prezentujących dokonanie wrocławian.
Prowadząca owe niecodzienne spotkanie, Stanisława Warmuz, scenariusz oparła na roboczym dniu Uniwersytetu. Po gestach i słowach: ofiaruję ci przyjaźń, ofiaruję ci pokój, słyszę wasze potrzeby, które powtórzyli i wykonali wszyscy zebrani, zabrała głos osoba najważniejsza, dr W. Wnuk, wygłaszając odczyt o idei powstania Uniwersytetu, potrzebie tego rodzaju działań i wymiernych efektów, które te działania przynoszą. Przedstawiła to pięknie, obrazowo, dzieląc życie człowieka na trzy okresy: do 25 lat (okres I), kiedy dzieją się dobre ważne rzeczy w naszym życiu tak zwane „haftowanie sztandarów”; od 25 do 60 lat wiek II zwany „łopotaniem sztandarów”. Wyhaftowany sztandar wynoszę., proszę go zauważyć, dokonałam wielu ważnych w życiu rzeczy, chcę by były przydatne, chwalone, podziwiane, przynajmniej zauważone; po 60 roku życia III wiek działanie na rzecz tego, by te
wyhaftowane przez nas sztandary nie zblakły, byśmy się odradzali w sukcesach naszych dzieci, w radości, młodości naszych wnuków, które są ostatnią, ale największą miłością naszego życia. Może to być wiek pełen aktywności.
Pomysł tworzenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku trafił do nas z Francji. Tam w Tulonie w 1973 r., kiedy Francję dotknął niż demograficzny i nie było pełnego naboru na studia wyższe, zaczęto nie ograniczać wieku dla studentów. Z tej przyczyny trafili na uczelnie ludzie w wieku senioralnymi, przeprowadzone badania wykazały ogromne możliwości intelektualnego rozwoju tej grupy ludzi.
Człowiekowi do życia nie zawsze wystarcza zaspokajanie podstawowych potrzeb, potrzebuje wiedzy, dąży do kontaktów ze sztuką, kulturą szeroko pojętą, bowiem człowiek przez cale życie rozwija się i zmienia w aspekcie biologicznym, psychicznym i społecznym. Największą motywacja jest motywacja poznawcza. Chcemy smakować wiedzy, potrzeba bycia z drugim człowiekiem, potrzeba wypełnienia wolnego czasu, potrzeba bycia w społeczeństwie, potrzeba tworzenia, potrzeba duchowej satysfakcji, dla każdego indywidualnie w zgodzie z jego zegarem biologicznym.
Okazuje się, że czas wolny może stać się czasem zajętym. Samotnym jest ten, który nie zrobił nic dla drugiego człowieka, W myśl tej dewizy działa przy Wrocławskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku Sekcja Wzajemnej Pomocy, Zespól do spraw Koordynacji Kultury Fizycznej, Komisja Rozjemcza, Komisja Integracji Słuchaczy, prowadzone są lektoraty pięciu języków obcych, pracuje chór, teatrzyk poezji. Organizowane są imprezy z wielu okazji, najbliższa z okazji powitania wiosny, wspólne chodzenie do teatru, opery, operetki, filharmonii, organizowane są wycieczki, wyjazdy integracyjne, prowadzona wymiana doświadczeń z innymi uniwersytetami i inne formy, których nie spamiętałam. Od tego co usłyszałam pozytywnie zakręciło mi się w głowie i dumam jako słuchaczka: jak wzorce te przenieść na grunt brzeski.
Dodaj komentarz